Produkcja grafitów Koh-I-Noor

Na samym początku istnienia KOH-I-NOOR HARDTMUTH istniało jedno pomieszczenie do produkcji ołówków - laboratorium. Proszę sobie wyobrazić mnóstwo różnorodnych mieszanek w szklanych butelkach i tylko kilku mężczyzn, którzy znają właściwy przepis, czyli formułę na ołówek 1500 we wszystkich jego gradacjach, na kredki Polycolor i wiele innych. 


  


 

W naszym laboratorium wszystkie materiały są bezpiecznie przechowywane w grubych szklanych słoikach.
Surowy grafit jest miękki i lśniący, a z jego odkryciem wiążą się niezwykłe okoliczności. W XVI wieku wichura przewróciła drzewo w angielskim Cumberland, pod którego korzeniami pojawił się nieznany dotąd kamień, tak miękki, że można było nim pisać.





Początkowo używano grafitu w postaci surowej, ręcznie ciętego, formowanego w cienkie patyczki i wbijanego w drewno jak na zdjęciu powyżej. Ten proces był prymitywny i długotrwały. Dlatego ludzie wciąż szukali wygodniejszych rozwiązań. Około 1790 r., wiedeński budowniczy Joseph Hardtmuth i Francuz Nicolas-Jacques Conté odkryli, jak wykonać ołówkowy rdzeń z grafitu oraz wypalanej gliny w piecu ceramicznym. A teraz wróćmy do teraźniejszości.



  



Jesteśmy w fazie produkcji, w której na początku wszystkiego znajdują się dwa podstawowe składniki. Grafit i glina. W kilku operacjach ich mieszanina jest mielona i miksowana w specjalnych maszynach aż do osiągnięcia idealnej homogenizacji substancji.



grafit12345678.jpg grafit123456789.jpg grafit1234567891.jpg grafit12345678912.jpg

 


Mieszanka trafia prosto z tzw. mieszalni prosto do specjalnych pras do nabojów. Grube bloki mieszanki przechodzą pod ciśnieniem przez specjalną prasę z otworami, które tworzą z mieszanki piękne i gładkie "spaghetti".
 

 

  

 

W kolejnym etapie produkcji, którym jest suszenie, grafit zmienia swoją miękką konsystencję i zaczyna wyglądać jak ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
 



W tej części zakładu jest bardzo gorąco. Tutaj grafity są wypalane w ogromnych piecach. Dodatkowo w specjalnych obrotowych, perforowanych cylindrach wkłady ołówkowe są nie tylko wypalane i utwardzane, ale również stają się idealnie proste.
 

 

  



Pod koniec tego procesu wydaje się, że ołówek jest gotowy. Ma jednak jedną zaskakującą cechę. Nie pisze :). Aby ołówek nabrał właściwości pisarskich, musi wziąć specjalną kąpiel. Jest dokładnie kąpany w specjalnej mieszance gliceryny, olejów, tłuszczów i innych tajemnych składników.





A po kąpieli? Piękny, piszący i pachnący nowością ołówek, ze wszystkim, co powinien mieć, jest kompletny!



grafit12345678912345678912.jpg



A jakie są jego kolejne etapy? ten temat poruszymy następnym razem i opowiemy o tej części produkcji, która najbardziej pachnie drewnem.

 

 

Zobacz pozostałe wpisy